Chromiec to mała miejscowość, w której znajduje się Ośrodek Edukacji Ekologicznej "Jeleniówka". Pojechaliśmy tam, by poznać las wszystkimi zmysłami.
Najpierw poznaliśmy zwierzęta zamieszkujące polskie lasy. Oczywiście były to tylko eksponaty. Pan leśniczy pokazywał nam i uczył jak nazywają się zwierzęta i jak są zbudowane. Czy wiecie, że dzik ma szable i fajki (to jego kły), że ogon dzika to chwost, że jego nos to tabakiera. Nauczyliśmy się odróżniać króliki leśne od zajęcy. Widzieliśmy różne gatunki czapli, dzięcioły, sójki. Mogliśmy dotknąć skór dzika, borsuka, lisa, jenota.
Po drugim śniadaniu wyruszyliśmy na lekcję do lasu. Pierwsze zadanie, które musieliśmy wykonać to rozpoznać drzewa liściaste i iglaste. Każda grupa musiała odnaleźć znany gatunek drzewa jego gałązkę, szyszkę lub kawałek kory. Udało nam się rozpoznać modrzew, świerk. sosnę i buk. Wcale nie było łatwo. Następne zadanie polegało na odnalezieniu śladów bytowania dzięcioła. Przeprawialiśmy się również przez rzekę. Musieliśmy poszukać biletu, który upoważniał do przejścia przez wiszący most. Bilet ten to trzy szyszki świerkowe, którymi należało trafić z odpowiedniej odległości do rozłożystego buka. Doszliśmy w końcu do miejsca, gdzie leśniczy pomagają zwierzętom przetrwać zimę. Widzieliśmy paśniki i lizawki. Niektórzy nie mogli się powstrzymać od polizania lizawki. Rzeczywiście była słona. Powtórzyliśmy sobie również lekcję o tropieniu zwierząt. Znaleźliśmy odciśnięte w błocie ślady dzików i jeleni oraz ich odchody. Czy wiecie, że odchody jelenia pachną świerkiem. Pan leśniczy wytłumaczył nam, że jeleń bardzo zdrowo się odżywia. Gdy byliśmy zmęczeni odpoczywaliśmy czerpiąc energię od brzóz. Przytulaliśmy do nich czoło. Potem wyszliśmy na piękną łąkę. Tam szukaliśmy dziwnej rośliny. Wygląda jak koper a pachnie jak seler a nazywa się dziwacznie bo wszewłoga górska. Pan leśniczy ogłosił konkurs, kto zapamięta tę nazwę dostanie tablet. Niestety nikomu nie udało się wygrać nagrody.
Zmęczeni ale zadowoleni wróciliśmy d ośrodka, a tam nasi opiekunowie przygotowali kiełbaski z ogniska. Były znakomite. Ale to nie koniec. Kolejne zadanie to układanie gigantycznych puzzli na czas. Wygrała klasa I a. Na zakończenie był quiz o lesie i nagrody. Nie zapomnieliśmy wpisać się do pamiątkowej księgi. I tak pożegnaliśmy się z naszym przewodnikiem. Na pewno tu wrócimy po kolejną dawkę wiedzy o lesie. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego byśmy mogli uczestniczyć w tak wspaniałej wycieczce a w szczególności tatusiowi Weroniki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz