wtorek, 28 października 2014

Goście na lekcji

     Dzisiaj była niezwykła lekcja. Odwiedziły nas piękne perskie koty Secesja i Fiona wraz ze swoimi przesympatycznymi właścicielkami oraz mama naszego kolegi Maćka, która jest weterynarzem. Któż lepiej niż weterynarz zna się na zwierzętach? Pani Justyna o kotach wie wszystko. Zdobyliśmy mnóstwo ciekawych informacji na temat tych zwierząt. Wiemy, że koty mają bardzo dobry słuch (na dźwięk szelestu opakowania ze smakołyka Fiona natychmiast wyszła z koszyka) i węch. Sprawdzaliśmy też wzrok naszej koleżanki i kota. Okazało się, że koty mają o wiele większe pole widzenia od nas ludzi. Widzą nawet swoje uszy. Są też bardzo wrażliwe na dotyk. Koty mają również wybredny smak, tzn., że zjedzą tylko to co im smakuje. Uwielbiają myszy i jedzą je prawie w całości. Nie zjedzą tylko malutkiego woreczka żółciowego, bo im nie smakuje i go wypluwają. My nie mieliśmy myszy więc częstowaliśmy ich kocimi przysmakami. Pani Justyna opowiedziała nam i pokazała jak weterynarz bada swoich pacjentów. Pozwoliła nam też pobawić się w lekarza. Następnie obejrzeliśmy prezentację multimedialną, z której dowiedzieliśmy się, że do kociej rodziny należą: lwy, tygrysy, pumy, lamparty, gepardy, rysie i żbiki. Później wykonywaliśmy zadanie, które polegało na umieszczeniu nazw czynności w odpowiedniej rubryce: trzeba, można, nie wolno. Np. dowiedzieliśmy się, że nie wolno całować swoich pupili w pyszczek nawet wtedy gdy ich bardzo kochamy. Na zakończenie Pani Justyna przygotowała nam zabawę pt.  "Na wiejskim podwórku". Udawaliśmy różne zwierzęta podczas czytania śmiesznej historii. Lekcja była przefantastyczna. Pani Justynko ogromnie dziękujemy za zajęcia i za pyszne ciasteczka.
 

































 

wtorek, 21 października 2014

Uczymy się jak zrobić tosty

     Dzisiaj na lekcji techniki uczyliśmy się jak wykonać tosty. Najpierw umyliśmy ręce i założyliśmy fartuszki. Przygotowaliśmy wszystkie potrzebne produkty. Następnie przystąpiliśmy do smarowania kromek masłem i układania na nich dodatków. Tosty trzeba podgrzać w tosterze. Dowiedzieliśmy się, że jest to urządzenie elektryczne i trzeba się nim ostrożnie posługiwać. W klasie zapachniało tak, że wszyscy zgłodnieliśmy. Szybko posprzątaliśmy bałagan i zasiedliśmy by spałaszować pyszny posiłek. Smakował wyśmienicie tym bardziej, że wykonany własnoręcznie.  
     Na deser Pan Janek i Pan Tadeusz przynieśli nam jabłka i kalarepkę. Też były pyszne.